Zgierz - wydarzenia, komentarze, opinie
Gość
A było to tak, a było to za siedmioma lasami, siedmioma górami...
Żył sobie w Zgierzu pewien zachłanny przedsiębiorca, który lubił podkreślać swój status i zarabiać solidne pieniądze na wożeniu dup pasażerom. Niestety, w miarę jedzenia apetyt wciąż rósł. Ów przedsiębiorca, zmuszony do podniesienia jakości usług i stopniowej wymiany floty, musiał skądś na to wziąć pieniądze, ale w taki sposób aby nic nie stracić z prywatnej kiesy. Zgierskie mózgi wpadły na pomysł, aby rozpisać konkurs, o bardzo rygorystycznych warunkach przetargowych. Mówiąc wprost, założeniem była wygrana jednej konkretnej firmy. Specyfikacja floty, wymagania dotyczące bazy technicznej - zmuszają do wyciągnięcia takich a nie innych wniosków. Niestety, zgierskie mózgi nie przewidziały, że pewien inny przedsiębiorca zechce zrobić kuku faworytowi przetargu... Dalszy ciąg bajki wszyscy znają. Ktoś się zwyczajnie przejechał na własnej pazerności.
Jak inaczej wytłumaczyć gawiedzi, że miasto musi zapłacić ponad 30 milionów więcej na komunikację niż organizując OTWARTY, PUBLICZNY przetarg, do którego stanie firma-faworyt?
Pytanie z sali: dlaczego miasto zwiększyło wydatki na komunikację?
Odpowiedź: miasto nie miało wyjścia. Do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma i taką a nie inną kwotę zaproponowała. Mając na uwadze ciągłość świadczenia usług przewozowych, miasto nie mogło unieważnić przetargu...
TAK BY TO WYGLĄDAŁO, GDYBY NIE PEWIEN INTRUZ...
Był to ordynarny skok na podniesienie kosztów za świadczenie usług.
Gość
01.03.2011 r. weszła w życie Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, która reguluje zasady organizowania i funkcjonowania regularnego przewozu osób w ramach publicznego transportu zbiorowego. Powyższy akt stanowi wykonanie obowiązującego od dnia 03.12.2009 r. Rozporządzenia (WE) nr 1370/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady, dotyczącego usług publicznych w zakresie kolejowego i drogowego transportu pasażerskiego.
Przepisy unijne z grudnia 2009 przewidują kilka możliwości świadczenia usług z zakresu transportu pasażerskiego:
1) samodzielne świadczenie usług przez instytucję publiczną (jednostkę samorządu terytorialnego) lub grupę instytucji -> jako przykład można podać gminę Brójce, która posiadała swój własny Gminny Zakład Komunikacji (autobusy jeździły m.in. na trasie do Łodzi i jako "gimbusy"), jednak ostatecznie zakład zlikwidowano i później wyłonili jakiegoś prywatnego busiarza
2) bezpośrednie (bezprzetargowe) powierzenie wykonywania usług podmiotowi wewnętrznemu -> tutaj mówi się głównie o sytuacjach kiedy gmina/powiat posiada 100% udziałów, albo taką ich strukturę która zapewnia kontrolę nad podmiotem - przykład Łodzi: powierzenie usług MPK
3) zlecenie świadczenia usługi osobie trzeciej w drodze przetargu
4) rozwiązania szczególne
W związku z tym wychodzi na to, że rozpisanie przetargu jest głównie wynikiem dostosowania przepisów polskich do unijnych, które musiano do unijnych dostosować. Miasto nie posiada bowiem swojej jednostki budżetowej, nie może powierzyć usługi podmiotowi wewnętrznemu, gdyż w Markabie ma tylko 49% udziałów. Skoro i tak musieli przetarg rozpisać, uznali że zapisy dotyczące floty i bazy technicznej na terenie Zgierza będą na tyle skuteczne, że zgłosi się tylko jeden oferent (wiadomo jaki) i będzie dalej po staremu. ;)
Nie chcę nic skłamać, ale w gminie Andrespol chyba od 2011 też rozpisują przetargi na linie autobusowe do Łodzi. Wcześniej przez wiele lat jeździł PKS Łódź, ale nie wiem na jakich zasadach (nie pamiętam by były jakieś przetargi). Pewnie jakoś się tam dogadywali. :P Przepisy unijne sprawiły, że trzeba było to jakoś sformalizować i od 2012 r. kariera PKS-u na tych liniach się skończyła (dwie linie przejął Kris-Tour wygrywając przetargi, a jedną zlikwidowano wydłużając łódzką linię 82 na mocy porozumienia międzygminnego).
Więcej o przepisach unijnych na: samorzad.infor.pl/sektor/zadania/gospodarka_komunalna/artykuly/389147,nowe_zasady_powierzania_zadan_w_zakresie_transportu_publicznego.html#ixzz2x6F0TWPW
Gość
Dziękuję za wyjaśnienie. Czyli teraz UM może działać tylko jednokierunkowo. Nawet jeśli unieważni przetarg, to będzie musiało przeprowadzić kolejny. Unieważnienie tego przetargu może się wiązać z kontrolą regionalnej izby obrachunkowej oraz Najwyższej Izby Kontroli. Zresztą te wymogi dodatkowe dotyczące bazy i inne, już powinny zainteresować odpowiednie organy.
Czy ten Markab wypłacał jakąś solidną dywidendę na rzecz miasta? Czy może jechał na "stratach" papierowych?
W kolejnym przetargu miasto raczej nie powinno podnieść planowanych wydatków na ten cel do 112 mln zł. A na kolejnym przetargu może stawić się już więcej oferentów, zwłaszcza jak zejdą z dodatkowych wymagań.
Gość
Z OSTATNIEJ CHWILI! Firma Markab wygrała przetarg na świadczenie usług komunikacyjnych w Zgierzu. Otrzymała ona następującą liczbę punktów: Kryterium cena 80 pkt, kryterium zaplecze techniczne 20 pkt, razem 100 punktów. Teraz tym przetargiem powinny zająć się odpowiednie służby i ciekawie ile punktów karnych, lub ile lat otrzymają bohaterowie tego przetargu.
Gość
Prawdopodobnie w ostatnich dniach na przewodniczącego komisji przetargowej, dotyczącej komunikacji miejskiej został powołany B.B. Miał on dopilnować, aby "właściwa" firma wygrała ten przetarg. I tego dopilnował. Być może teraz jego postara się dopilnować Grzegorz Łęczycki.
Gość
Trudno i darmo. Zgłaszam na stronie CBA informację o wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Jest formularz zgłoszenia. Im więcej osób nagłośni sprawę, tym większa szansa na właściwe rozpatrzenie wniosku.
Gość
Jeśli i to ujdzie im płazem, to oznaczałoby że Polska jest krajem bezprawia.
Gość
Polska jest krajem bezprawia, gdyż we władzach miasta zasiada człowiek mafii, niejaki B.B. Ma on za nic prawo, uczciwość i przyzwoitość. Sygnuje swoim niecnym nazwiskiem najgorsze przekręty w mieście. Dla kasy zrobi wszystko!
Gość
Mam nadzieję, że Grzegorz Łęczycki odwdzięczy się B.B. podczas pobytu w jego pensjonacie za wszystko co uczynił dla Zgierza.
Należy także pamiętać, że właśnie B.B był sprawcom wyrolowania ze stanowiska zastępcy prezydenta Grzegorza.
Gość
Za "załatwienie" sprawy po myśli MARKAB B.B w pensjonacie Grzegorza nie będzie opychał się ulubiona golonką.
Prawdopodobnie także towarzystwo z Złotej Rybki o nim zapomni.
Gość
Czuć na kilometr, że to nieprawdopodobny przekręt. Sporo się musiał pewien pan nachodzić żeby wygrać.
Argument, że firma-konkurent nie ma doświadczenie jest żenujący.
Ludzie Drodzy, proponuję aby powysyłać zgłoszenia do ABW. Jeżeli się tym nie zajmiemy, znów naplują zgierzanom w twarz. Im więcej osób zaakcentuje konieczność podjęcia działań sprawdzających legalność wyboru i zasad organizacji przetargu, tym większa szansa, że służby podejmą trop. Na kogo mamy liczyć? Na Sokoła lub Iwonkę?
Użytkownik
Adamwys. Z tego co tu piszesz musiales mieć jakiś nieprzyjemny zatarg z tą firmą ,ale to już nikogo chyba nie interesuje .Fakt jest jeden i najważniejszy ok.100 osób będzie miał nadal pracę i napewno cieszy to pracowników i ich rodziny .
Offline
Gość
matrix tylko dlaczego, tak drogo, ma to kosztować nas wszystkich?
Gość
Drogi Matrixie, mój jedyny zatarg z tą firmą polega, na korzystaniu z jej usług jako pasażera.
Jazda zdezelowanymi autobusami do przyjemności nie należy, podobnie jak podróżowanie autobusami bez otwieranych okien, zwłaszcza w sezonie letnim. Spóźnienia, awaria, podjeżdżanie na przystanek 3-5 minut przed rozkładowym czasem to norma.
Dlaczego twoim zdaniem mamy tolerować wydawanie prawie 30 milionów więcej na funkcjonowanie komunikacji, kiedy można to zrobić taniej? Co twoim zdaniem usprawiedliwia wygraną Markabu? Poziom taki sam jak Kris-Touru, ale znacznie drożej... Czy w obliczu kryzysu finansów miasta wybór najdroższej oferty jest wskazany?
Tej sprawy tak nie można zostawić. Jeśli odpowiednie instytucje uznają, że nie ma powodów do działań - OK. Lepiej jednak zapytać, dlaczego wybrano najmniej korzystną ofertę.
Gość
Kano odpowiem dlaczego ma to kosztować tak drogo korzystanie z usług MARKABU.
Po pierwsze za bankiety w Złotej Rybce dług należy spłacić.
Po drugie należy zapłacić także za kilka razy większe wynagrodzenie jako sekretareczki córci m(iło)ściwie panującej Iwony Wieczorek.
Po trzecie niejaki BB musi zarobić na golonkę którą tak lubi. A tak na marginesie ciekawe czy także dziś w Wielki Piątek się nią raczył?
Po czwarte członek Rady Nadzorczej niejaki naleśnik musiałby się pożegnać z dodatkowymi dochodami.