13.15 – Informacja działalności przewodniczącego między sesjami. (...) To wszystko dziękuję. Radny Gajda- mam pytanie na poprzedniej sesji radny Skupiński stawiał problem słupa ogłoszeniowego? Komorowski-rozumiem, ale to nie w tym punkcie.

(Za Zgrzyt 29.10.13)
(Nie)przytomność radnego koalicyjnego stawiającego "ważny" problem!

Gajda - Młynarz, tak samo ględzi jak Gajda (Suchowolec) senior.
Jedyną przewagę Młynarz ma tylko w jednej dziedzinie, że jeszcze umie się podpisać, podczas gdy seniorowi musi pomagać Pilarski.

Radny PiS Gajda senior zakończył swe wypowiedzi w sprawie ulicy Suchowolca, to teraz trudno usłyszeć jego głos.
A co gorsza, jak głosować w sprawach miasta podpowiada mu radny Pilarski.

"Lidor" chcę Ciebie poinformować, że radny Gajda nie tylko zakończył swoje wypowiedzi odnośnie ul. Suchowola, ale po nowym roku nie będzie można w ogóle usłyszeć jego głosu na sesjach RMZ. Jest tajemnicą poliszynela, że zrezygnuje on z funkcji radnego i na jego miejsce przyjdzie Linkowski. Jest to spowodowane dwiema sprawami: po pierwsze zgierski PiS zdał sobie sprawę, że radny "Suchowolec" jest przedmiotem ogólnych żartów i należy zacząć już promować młodego działacza tej partii, w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych. Po drugie młody radny ma grać rolę "zająca" i wychodzić przed szereg, aby zacząć krytykować panią prezydent - dla odcięcia się PiS-u od obecnej fatalnej sytuacji miasta, i aby uzasadnić wystawienie własnego kandydata tej partii w wyborach prezydenckich. Linkowskiemu granie takiej roli będzie najbardziej uchodziło. Prawdą jest, że tą przewidywana zmianę można podsumować: "zamienił stryjek siekierkę na kijek".

Czyżby zadaniem Linkowskiego było przekonanie mieszkańców do budowy myjni samochodowej na obrzeżach parku miejskiego?

Obserwując wypowiedzi niektórych radnych, aż trudno uwierzyć, że są w stanie w jakiejś kwesti coś sensownego powiedzieć.

Podczas zebrania struktur powiatowych SLD, jeden z "wybitnych" działaczy tej partii powiedział redaktorom Telewizji Centrum, że z uwagi iż w Radzie Miasta SLD nie miało swojego klubu, to radni:Komorowski i Zapart nie mogli reprezentować linii programowej tej partii, tylko podejmowali decyzje prywatne. Większą głupotę to trudno jest sobie wyobrazić. Pytam się: co stało na przeszkodzie tym radnym, aby wykazywali wrażliwość lewicową? Tylko, że ci radni jako pierwsi podnosili ręce ze wszelkimi podwyżkami dla mieszkańców i chodzili po sznurku Wieczorkowej.
Jest prawdą, że oni załatwiali tym samym swoją prywatę. Dlatego też nawet wśród tych zdroworozsądkowych działaczy tej partii rosło oburzenie postawą tych radnych, czego konsekwencją było odsunięcie Komorowskiego od kandydowania na prezydenta Zgierza.

Należy się zgodzić ze stwierdzeniem, że :radni SLD podejmowali prywatne decyzje" li tylko w celu osiągnięcia prywatnych korzyści.