Zgierz - wydarzenia, komentarze, opinie
Kandydat na prezydenta Opola chce zlikwidować straż miejską
Kandydat Kukiz'15 na prezydenta Opola, poseł Paweł Grabowski zadeklarował w poniedziałek, że jeżeli wygra wybory, to zlikwiduje Straż Miejską w Opolu. Jak ocenił, utrzymywanie strażników miejskich jest zbyt kosztowne i mało efektywne.
Jego zdaniem, utrzymywanie strażników miejskich jest zbyt kosztowne i mało efektywne - jeżeli weźmie się pod uwagę możliwości, jakie stworzyła nowoczesna technologia.
- Można zdecydowanie bardziej rozbudować monitoring miejski. Za zaoszczędzone na etatach strażników pieniądze można kupić kilka nowoczesnych dronów. Oczywiście, mówię tu o dronach interwencyjnych, a nie o dronie, który obecnie pracuje w opolskim ratuszu, wyłącznie na rzecz marketingu pana prezydenta. Warto także opracować lepsze standardy współpracy z policją, która i tak często musi przyjeżdżać do pomocy strażnikom miejskim - powiedział Grabowski.
Według kandydata na prezydenta Opola, obecnie dwie trzecie ankietowanych Polaków jest przeciwnych utrzymywaniu straży miejskiej przez samorządy.
Dziś dzień Strażnika Miejskiego. To najmniej liczna mundurowa formacja w Polsce
Jeśli ktoś uważa, że zawód strażnika to wyłącznie spacery i wlepianie mandatów za źle zaparkowany samochód, jest w dużym błędzie. Ta najmniejsza liczebnie grupa mundurowych w kraju ma sporo pracy.
Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w 2016 roku w Polsce działały 433 oddziały straży miejskich i 97 oddziałów straży gminnej. W sumie 530 jednostek. Tym samym było ich o 43 mniej niż rok wcześniej. Najwięcej oddziałów straży zlikwidowano w województwach wielkopolskim (7) oraz pomorskim i mazowieckim (po 6).
Decyzję o tym czy taka formacja ma działać na ternie gminy, podejmują rajcy. Jak wynika z danych resortu, w ostatnich latach przeważa chęć likwidacji straży. Powody? Najczęściej mówi się o dużych kosztach utrzymania. Jednak swoje zrobiły też afery, w których udział brali miejscy strażnicy.
- Krytyczny w stosunku do pracy Straży Miejskiej byłem dość często. Zmienialiśmy sposób jej funkcjonowania, zwiększaliśmy liczbę radiowozów, dzieliliśmy Zieloną Górę na dzielnice, każdy miał swój rewir. Nie przyniosło to poprawy jej funkcjonowania i dlatego też uważam, że ta formuła się wyczerpała. Na pewno trzeba się zastanowić, jak to ma funkcjonować, bo nie tak jak było - tak swoją decyzję o likwidacji straży miejskiej w 2016 roku tłumaczył Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Jak dodawał, jednym z powodów jego decyzji były także docierające do opinii publicznej niepokojące sygnały dotyczące działania Straży Miejskiej.
Kukiz’15 chce likwidacji straży miejskich i gminnych w Polsce
Stanisław Tyszka zapowiedział podczas konferencji prasowej w Sejmie, że ruch Kukiz'15 złoży projekt ustawy o uchyleniu ustawy o strażach gminnych i innych ustaw, który zakłada likwidację straży miejskich w całej Polsce.
Jak podkreślił, jest to jeden z postulatów, z którym jego ugrupowanie idzie do najbliższych wyborów samorządowych.
Jego zdaniem straże miejskie to instytucja, która się nie sprawdziła, a obywatele nie wiedzą m.in. jaki jest zakres ich kompetencji.
- W powszechnym odbiorze straż miejska odbierana jest jako instytucja zajmująca się w zbyt dużym stopniu gnębieniem obywateli, czy to poprzez mandaty, czy to poprzez ściganie drobnych handlarzy - mówił Tyszka. Dodał, że straże miejskie są również "bardzo często wykorzystywane przez lokalnych włodarzy w celach politycznych".
Wicemarszałek podkreślił ponadto, że straże miejskie są kosztochłonne.
- W momencie, kiedy odebrano jej kontrolę nad fotoradarami, to te obciążenia finansowe dla samorządów wzrosły - mówił.
- My chcemy zlikwidować straże miejskie i jednocześnie wzmocnić finansowo policję - powiedział Tyszka.
Jak podkreślił, projekt ustawy autorstwa Kukiz'15 poprawiłby sytuację finansową policji, bo samorządy mogłyby przeznaczać dodatkowe środki na patrole policji.
Wicemarszałek dodał podczas konferencji, że policję, a zwłaszcza służbę prewencyjną, która zajmuje się sprawami lokalnymi, trzeba zdecentralizować.
- Chcielibyśmy, żeby tych strażników miejskich, którzy będą się nadawali do policji, przesunąć do lokalnych służb prewencyjnych - mówił.
Jak podkreślił, "policja cieszy się dużo większym prestiżem niż straż miejska, dlatego nie ma sensu utrzymywać tego typu instytucji".
- Żeby zdecentralizować policję nie potrzeba ingerencji ustawodawcy, potrzebna jest po prostu dobra wola Komendy Głównej, która przeniesie tę kontrolę prewencyjną na poziom wojewódzki, a najlepiej na poziom powiatowy - mówił.
- Docelowo można pomyśleć, gdyby udała się decentralizacja policji, nad powołaniem tzw. policji municypalnej, która funkcjonuje w niektórych państwach europejskich - dodał. Przyznał, że to może zająć kilkanaście lat.
Tyszka liczy, że uda się rozpocząć w Sejmie debatę na temat likwidacji straży miejskiej jeszcze w okresie kampanii samorządowej. Jak mówił wicemarszałek, Kukiz'15 będzie zbierał w Warszawie podpisy za likwidacją lokalnej straży miejskiej.
Czy kolejne miasto rezygnuje ze straży miejskiej?
Czy kolejne miasto rezygnuje ze straży miejskiej?
Od 2012 r. liczba oddziałów straży miejskich i gminnych systematycznie spada. Fot. Wikimedia
Wrocławski oddział partii Wolność zebrał wystarczającą liczbę podpisów pod projektem uchwały likwidującej straż miejską, by można było złożyć ją w radzie miasta.
Zdaniem inicjatorów akcji utrzymanie jednego strażnika miejskiego pochłania miesięcznie 5100 zł pochodzących z budżetu Wrocławia.
- Czas, by wrocławska Straż Miejska przeszła do historii - komentuje sprawę Robert Grzechnik, prezes oddziału partii Wolność, na łamach Gazety Wrocławskiej. Projekt uchwały chce złożyć już w sierpniu.
Najwięcej, 596 oddziałów straży miejskich i gminnych było w Polsce w roku 2012. Od tamtego czasu ich liczba systematycznie spada. W styczniu tego roku było ich już tylko 488. Straż miejską zlikwidowano między innymi w Stalowej Woli, w Żorach, Chrzanowie, Łasku, Grajewie, Trzebini, Strzegomiu i w Zakroczymiu. Gminy są zadowolone z oszczędności, a głosów nawołujących do przywrócenia straży nie ma.
http://www.portalsamorzadowy.pl/polityk … 11341.html
Poniżej wpis z portalu społecznościowego dotyczący działań zgierskiej straży miejskiej po gradobiciu i ulewie w dniu 3 maja 2018.
W Zgierzu nikt nie zamierza likwidować straży miejskiej.
Zgierz jest bogatym miastem dlatego stać je na wydawanie na kilkanaście osób zatrudnionych w tej formacji (na czele z komendantem Bereżewskim) prawie 2 milionów złotych rocznie.
Straż miejska w Sławkowie zostanie zlikwidowana. Powiela zadania policjantów
Burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk chce zlikwidować straż miejską. Wysłał już - wymagany przepisami - wniosek o zaopiniowanie projektu uchwały do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Jak wynika z informacji opublikowanych przez urząd miejski w Sławkowie, za likwidacją straży miejskiej ma przemawiać dublowanie niektórych zadań wykonywanych już przez policję.
W komunikacie podkreślono, że straż miejska w mieście powstała w 1990 r. kiedy w miejscowym komisariacie pracowało tylko 9 policjantów. Po reorganizacji struktur terenowych przeprowadzonej w 2012 r. liczba etatów funkcjonariuszy wzrosła do 15. Ponadto, trzy lata temu policjanci przenieśli się do nowego komisariatu.
Z oszczędności po likwidacji straży miejskiej władze Sławkowa planują sfinansować dodatkowe etaty policyjne. Ponadto, za zaoszczędzone pieniądze zostanie kupiony sprzęt do badania zagrożeń środowiskowych, np. smogu. Samochód strażników pozostanie w urzędzie i będzie służył tzw. ekopatrolowi w referacie ochrony środowiska.
Ze statystyk MSWiA (najnowsze dane pochodzą z 2017 roku) wynika, że w Polsce funkcjonuje obecnie 530 jednostek straży miejskich lub gminnych. Najwięcej było ich w roku 2012 (596), najmniej w 1994 (410).
Polskie miasta już nie chcą straży miejskiej. Bez fotoradarów się nie opłaca
Raport MSWiA podsumowujący działalność formacji, której celem jest troska o porządek publiczny w miastach i gminach, nie pozostawia wątpliwości: liczba oddziałów wyraźnie się zmniejsza, strażnicy podejmują mniej interwencji, ale - co pocieszające - zdecydowanie rzadziej wlepiają kary finansowe.
W całym ubiegłym roku nałożyli 568 tys. mandatów, czyli o ponad połowę mniej niż w poprzednim - wskazuje raport resortu, którego ustalenia poznała "Rzeczpospolita". Jaki obraz straży się z niego wyłania?
Czy pieniądze zgierskich podatników powinny być wydawane w taki sposób?
Chyba czas pakować manatki?
Ostatni gasi światło...
Nie ma chętnych do pracy w zgierskiej i łódzkiej Straży Miejskiej
Strażnicy poszukiwani są od kilkunastu dni. Od początku lutego do zgierskiej straży nie zgłosił się nikt. Do Łodzi swoje CV przysłały trzy osoby.
Czyżbyś Krzysztofie był rozczarowany, że nie korzystasz z programu 500+ ?
Takie wspomaganie rodzin jest dobrym rozwiązaniem, choć jego wykonanie przez rząd PiS pozostawia wiele do życzenia.
Podobnie ze Strażami Miejskimi idea ich funkcjonowania jest do zaakceptowania, jednak to czym się w większości zajmują strażnicy nie jest akceptowalne i nie powinno się odbywać takim nakładem sił i środków.
Dlaczego strażnicy nie interweniują widząc spożywających alkohol w miejscach niedozwolonych, a ścigają przysłowiową babcię za handel pietruszką?
Dlaczego strażnicy są nastawieni na wystawianie mandatów za złe parkowanie, w sytuacji gdy z winy miasta brak miejsc parkingowych lub zajmowali się ściganie piratów drogowych, którzy przekroczyli prędkość o kilka kilometrów na godzinę?
Te opowieści o likwidacji SM są taką samą paplaniną co propaganda PiS ws 500+. Niby pomysł dobry, ale skutki złe.
Dziś w TVN był reportaż o walce z dzikami ze Zgierza.
Straż miejska gnębi kierowców, a pijaczków omija wielkim łukiem.
Straż miejska gnębi kierowców.
http://motoryzacja.interia.pl/raporty/r … Id,2338209
Komendant Dariusz Bereżewski poszukuje uzasadnienia dla dalszego istnienia Straży Miejskiej.
W ramach poszukiwań wprowadza monitoring, który okazuje się bezużyteczny, zleca gonitwę po miescie za dziką zwierzyna.
A teraz jeszcze megafon w parku.
Twierdzenie, ze patrol nie zjawi się tam w ciagu kilku minut, to wielka ściema.
Dlaczego strażnicy mają jechac samochodem?
Spacerem do parku jest z siedziby kilka minut.
A co będzie jeśli w tym samym czasie jakiś opój zasłabnie?
Przecież samochód ma ich podwozić.
Pytanie gdzie ma wozić pijaków?